Witam wszystkich serdecznie.
Dziś pragnę przedstawić męski golf wykonany na drutach. Połączyłam dwa rodzaje włóczek, ciemno brązowy akryl o nazwie Puchatka oraz kremową wełnę z akrylem w stosunku 1:1 ( niestety nie znam jej nazwy ). Ściągacze robiłam na drutach nr 3, a resztę robótki drutami 3,5. Wzór znalazłam gdzieś w sieci i od razu zachwycił mnie swoją innością. Po raz pierwszy spotkałam się z taką techniką wykonania wzoru norweskiego. Otóż lewe oczka stanowią prawą stronę roboty. Efekt końcowy przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Proszę oceńcie sami.
Dziś pragnę przedstawić męski golf wykonany na drutach. Połączyłam dwa rodzaje włóczek, ciemno brązowy akryl o nazwie Puchatka oraz kremową wełnę z akrylem w stosunku 1:1 ( niestety nie znam jej nazwy ). Ściągacze robiłam na drutach nr 3, a resztę robótki drutami 3,5. Wzór znalazłam gdzieś w sieci i od razu zachwycił mnie swoją innością. Po raz pierwszy spotkałam się z taką techniką wykonania wzoru norweskiego. Otóż lewe oczka stanowią prawą stronę roboty. Efekt końcowy przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Proszę oceńcie sami.
A z resztek brązowej Puchatki powstałą jeszcze męska czapka. Kolor na zdjęciu, z racji sztucznego światła, odbiega od oryginału. Czapka jest w takim samym kolorze, jak dół swetra.
Ale z Ciebie jest zdolniacha! Serdecznie pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńWow! Podziwiam wytrwałość przy dzierganiu swetra - męskie są strasznie czasożerne - a tu jeszcze wyrabiany wzór.. brawo!
OdpowiedzUsuńabsolutna rewelka! wzor wyszedl slicznie i faktycznie jest bardzo oryginalny. w mniejszym rozmiarze swietnie wygladalby jako damski.
OdpowiedzUsuńpodziwiam Marzenko Twoje zdolnosci!
Pozdrawiam
lalkacrochetka.blogspot.com
Dołączam do zachwytów! Naprawdę wspaniały efekt!!! jestem pełna podziwu dla tak dużej formy na tak cienkich drutach, to mnóstwo pracy!
OdpowiedzUsuńMarzenko- narobiłaś się niesamowicie, ale efekt wspaniały. Kiedyś miałam całą książeczkę wzorów (a raczej broszurę) ze swetrami (damskimi) dzierganymi w różne wzory i w nich prawą stroną były właśnie oczka lewe. To były całe obrazy!. I wyglądało to znacznie ciekawiej niż tradycyjnie wrabiany wzór. Podoba mi się też wzór na czapce- jeśli możesz- oświeć mnie jak ja robiłaś.A tego swojego "boa" dłubię w końcu szydełkiem, z trzech kłębków- boki szaliczka są beżowe, środek brązowy. Ale jakoś nie mam do niego serca - pewnie dlatego, że boa nijak mi się nie kojarzy z dzieckiem.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Bardzo ciekawie ten wzór się prezentuje, pierwszy raz spotkałam się z takim sposobem wrabiania. Sweter wyszedł świetnie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSweter męski pierwsza klasa, ciekawie wygląda ten wzór. Może się kiedyś skuszę na taki dla męża lub syna. Czapeczka, też mi się podoba.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam Dorota
No coś pięknego! Ty to masz talent, Kobieto!
OdpowiedzUsuńFajny sweter ale czapa podoba mi się bardziej jest rewelacyjna:)
OdpowiedzUsuńNiesamowita praca, piękny wzór :)
OdpowiedzUsuńŁał :) podziwiam i chylę czoło :)
OdpowiedzUsuńWOW!
OdpowiedzUsuńWspaniały dłubaniec ,uwielbiam takie swetry ale jestem już za leniwa żeby taki robić (kiedyś robiłam)