Witam
Tym razem nie szydełko, nie druty, a wata. Tak nie mylicie się wata. Poznaję nową dla mnie technikę, uczę się jej i chyba przyszła pora pokazać jedną z moich prac.
Przed Wami myszynia. Wzrost ok. 13 cm. Zawieszka, która może być dekoracją dziecięcego pokoju, ale nie tylko. Z założenia zabawki z waty zdobiły choinki na Boże Narodzenie.
Pozdrawiam cieplutko
sympatyczne Myszątko i bardzo ciekawa technika :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko:) Technika mało tego, że ciekawa, to bardzo wciągająca:)
UsuńWow niesamowite
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Pozdrawiam
UsuńGratuluję pomysłu i wykonania :) świetna waciakowa mysia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Pomysł nie mój, ta zabawka była modna na przełomie lat 50/60 ubiegłego wieku:) Teraz przechodzi swój renesans. A,że ja lobię nowinki, stąd moje zainteresowanie tą techniką:) Pozdrawiam
UsuńOna jest absolutnie cudowna!, jak boję sie myszy to tą się zachwycam :)
OdpowiedzUsuńTak tej myszki zupełnie nie należy się bać:) Dziękuję za komentarz:) Pozdrawiam
UsuńJest absolutnie wspaniała :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobała😊 Ja mam ogromny sentyment do myszy. Właściwie to nie wiem skąd on się wziął😊😊 Były już myszy na szydełku i szyte z tkaniny. Teraz powiem w tajemnicy, tych z waty też powstało kilka. A każda inna😊😊
UsuńWkrótce pokażę, zagladaj😃😃